Na ogół nie zdajemy sobie sprawy ze znaczenia zdarzeń, których jesteśmy świadkami. Dopiero po pewnym czasie okazuje się, że sprawy się mają zupełnie inaczej niż na początku się nam wydawało. Jestem przekonany, że tak samo będzie z grafiką generowaną przez AI. Myślę, ten pierwszy zachwyt nad możliwościami tworzenia obrazów, nie posiadając jakichkolwiek umiejętności plastycznych, już minął. Kompozycje, które jeszcze parę miesięcy temu swoją niezwykłością wzbudzały powszechny zachwyt, wydają się coraz bardziej sztampowe. Jak mogłyby nimi nie być, skoro korzystają z już istniejących form. Ale nie sztampowość sprawi, że AI okaże się bezużyteczne w dziedzinie sztuk wizualnych. Problemem jest interfejs. Nie ma możliwości przełożenia języka, którym mówimy i piszemy na język kształtów i barw. A raczej to nigdy nie uda się do końca, bo właśnie przy pomocy linii i barw można powiedzieć rzeczy, których nie da się powiedzieć przy pomocy słów. Wyobrażam sobie, że pewien sens mogłoby mieć stworzenie dla AI interfejsu wizualnego, tzn. zamiast pisania promptów trzeba by było coś narysować i przy pomocy kolejnych szkiców naprowadzać komputer na właściwy trop. Takie rozwiązanie byłoby niesatysfakcjonujące dla tych wszystkich, którzy sądzą że dzięki AI będą mogli tworzyć obrazy nie mając do tego wystarczających zdolności, ale dawałoby twórcy większą możliwość kontroli nad tworzonym przez AI obrazem.
Poza tym każde dzieło sztuki jest pewnym przekazem od twórcy dla odbiorcy i nie chodzi tu tylko o treści jakie symbolizują czy ilustrują dzieła sztuki. Produkty AI nie radzą sobie z wyrażaniem przesłania przy pomocy form wizualnych. A co dopiero z emocjami! Każda taka grafika musi być nowmen omen sztuczna. A co najmniej od czasów Courbeta rozumiemy, że prawda w malarstwie jest niezbędnie konieczna. Wyjątkowo dobitnie uświadomiłem to sobie oglądając grafikę wykonaną przy pomocy AI z okazji aresztowania żołnierzy, którzy oddali strzały z broni na granicy białoruskiej. W komiksowym stylu przedstawiono jak skuty polski żołnierz jest prowadzony przez dwóch żandarmów z emblematycznymi pustymi sercami. AI nie poradziła sobie i dodała im po jednej dodatkowej ręce, poza tym przesadzone grymasy twarzy kompromitują przekaz jaki ta grafika miała nieść. Zamiast czegoś, co powinno być poważne tak jak temat, którego dotyczy dostaliśmy parodię, która kompromituje twórcę ale także sprawę.