Książka Barbary Kingsolver "Demon Copperhead" od dłuższego czasu pojawiała mi się na pasku bestsellerów aplikacji Legimi. Z natury jestem oportunistą, bardzo rzadko poddaję się takim sugestiom. Na dodatek te nawiązania do Dickensa i Davida Copperfielda. Długo się opierałem, aż w końcu uległem i sięgnąłem po książkę. Mogę sobie tylko pluć w brodę, że byłem taki uparty i tak długo zwlekałem, jednym słowem powieść jest świetna.
Bohater powieści Barbary Kingsolver jest Damon Fields, ze względu na rude włosy nazywany Copperhead. Urodził się w przyczepie kempingowej w hrabstwie Lee w Wirginii, jego matką jest nastolatka uzależniona od narkotyków. Ojca nie poznał, bo zginął kilka tygodni przed jego narodzinami w wypadku. Nawet w tej ubogiej okolicy wyróżniają się tym, że są niemal bez środków do życia. Jego matka często trafia na leczenie od uzależnień, w tym czasie Demon jest wychowywany przez rozległy, serdeczny klan Peggot'ów. Kiedy matka wychodzi na prostą lub tak się jej wydaje, w jej życiu pojawia się kolejny mężczyzna. Szybki ślub, kolejna ciąża, załamanie, przedawkowanie i śmierć. Koleje losu, które definiują życie wielu młodych ludzi w hrabstwie Lee, ale o tym Demon dowie się znacznie później. Śmierć matki oznacza skazanie chłopca na tułaczkę po "rodzinach" zastępczych. Te rodziny nie mają nic wspólnego z zapewnieniem ciepła i bezpieczeństwa dla małoletnich, Copperhead szybko się o tym przekonuje na Farmie Kraksie, gdzie musi ciężko pracować z innymi wychowankami na swoje utrzymanie, pomimo tego, że pan McCrickson dostaje z opieki społecznej pieniądze na ich utrzymanie.
Losy Demona są bardzo podobne do losów Davida Copperfielda, na swojej drodze spotyka też postacie, które są jakby żywcem wyjęte z powieści Dickensa. Czyście dickensowski Tommym Waddles, ze zwyczajem szkicowania szkieletów charakterystycznym dla jego prototypu oraz charyzmatyczny Sterling Ford "Szybki Front", łykającym pigułki rozgrywający licealnej drużyny Generałów. Ze swoimi „farmakologicznymi imprezami” i statusem footbolowej arystokracji Szybki Front jest uwodzicielską wersją jadowitego „dżentelmena” z urodzenia, Jamesa Steerfortha.
W życiu głównego bohatera są też pozytywne momenty. Dzięki odnalezionej, z dużym trudem, babce Betsy Woodall trafia na wychowanie do trenera drużyny footbolowej Winfielda. Pod okiem Winfielda staje się wschodzącą gwiazdą szkolnej piłki nożnej – dopóki kontuzja nie przekształci jego rekreacyjnego nałogu w pełni w uzależnienie od opioidów. Wszystkie dawne demony wracają.
Podróż Demona Copperheada jest długa i pełna wydarzeń. Tekst jest tak piękny, wręcz znakomity, dzięki swoim intymnym szczegółom przenosi czytelnika w miejsca tak mroczne, przygnębiające i niebezpieczne, że zaczyna się zastanawiać, dlaczego znajdujesz w nim takie piękno. Jest to widoczne na każdej stronie, w każdym wydarzeniu i każdym kryzysie – wstrząsające, a jednocześnie podnoszące na duchu. W tej powieści Barbara Kingslover skrywa przesłanie społeczne, zamiast zanudzać statystykami dotyczącymi uzależnień i zgonów, opowiada poruszającą historię bohatera od czasów, kiedy był małym chłopcem, później nastolatkiem, który to musiał ze wszystkimi okropnościami stanąć twarzą w twarz. Ta poruszająca opowieść o walce jednego chłopca o przetrwanie w obliczu amerykańskiego kryzysu opioidowego.
data wydania: 11 października 2023
ISBN: 9788383570174
liczba stron: 608
kategoria: powieść społeczno-obyczajowa
język: polski
Ocena (w skali 1-10): ocena 9
W cyklu "Ostatnio przeczytałem" chciałbym się dzielić z wami refleksjami na temat przeczytanych (lub odsłuchanych) książek. Kryminały i powieści sensacyjne są mi zdecydowanie najbliższe, ale często sięgam po political fiction albo książki dokumentalne, biogramy czy wspomnienia.