
Rękodzieło jako sposób na odnalezienie sensu życia!
Cześć,
Ostatnio trafiłam na ciekawą książkę, która trochę zmieniła moje postrzeganie świata – "Kawiarnia na końcu świata" Johna Streleckiego. To opowieść o poszukiwaniu sensu życia, zadawaniu sobie ważnych pytań i odkrywaniu, co naprawdę nas napędza.

Dla mnie rękodzieło jest nie tylko zajęciem, ale prawdziwą odpowiedzią na pytanie: dlaczego tu jestem?. Tworzenie biżuterii z sutaszu, kryształów Swarovskiego, naturalnych kamieni czy koralików to proces, który pozwala mi wyrazić siebie i odnaleźć harmonię w codziennym życiu. Każdy projekt to małe dzieło sztuki, ale też odzwierciedlenie emocji, inspiracji i osobistych przeżyć.
W książce Streleckiego bohater trafia do nietypowej kawiarni, gdzie na menu widnieją pytania, które zmuszają do refleksji. Jedno z nich brzmi: Dlaczego tu jesteś?. To pytanie, choć proste, otwiera drogę do odkrywania swojego sensu życia. Dla mnie odpowiedź na nie znajduje się w każdej chwili spędzonej przy tworzeniu biżuterii. Proces twórczy jest jak podróż – pełen wyzwań, ale też nieskończonych możliwości.
Tworzenie rękodzieła daje mi poczucie spełnienia, ponieważ łączy w sobie kreatywność, cierpliwość i kontakt z naturą. Inspiracje czerpię z otaczającego świata – z harmonii kolorów, kształtów i tekstur, które natura dostarcza w obfitości. Każdy kryształ, kamień czy koralik jest dla mnie symbolem tej harmonii, a każda ukończona biżuteria przypomina mi, że piękno kryje się w szczegółach.

Rękodzieło to jednak nie tylko pasja, ale też wyzwanie. Każdy projekt wymaga precyzji, uwagi i czasu. Największą trudność sprawia przełożenie wyobrażenia na rzeczywistość – zmaterializowanie pomysłu tak, by efekt końcowy dorównywał moim oczekiwaniom. To właśnie te wyzwania sprawiają, że każda ukończona praca daje ogromną satysfakcję i poczucie, że realizuję swoje powołanie.
Jednym z przesłań książki jest odkrycie, że sukces i spełnienie kryją się nie w dążeniu do perfekcji, lecz w podążaniu za tym, co kochamy. Rękodzieło nauczyło mnie, że to właśnie pasja i oddanie sprawiają, że życie nabiera głębszego sensu. Każdy projekt, który tworzę, jest przypomnieniem, że warto iść za tym, co przynosi nam radość, niezależnie od trudności, jakie napotykamy po drodze.
Podobnie jak w książce Streleckiego, w moim życiu rękodzieło stało się odpowiedzią na pytanie o sens istnienia. Jest formą medytacji, która pozwala mi być tu i teraz, doceniać chwile i cieszyć się procesem tworzenia. Uważność, jakiej wymaga praca z drobnymi detalami, przenosi się na moje codzienne życie – uczy mnie dostrzegać piękno tam, gdzie wcześniej mogłam go nie zauważać.
Co więcej, rękodzieło daje możliwość dzielenia się swoją twórczością z innymi. Widząc, jak biżuteria, którą tworzę, przynosi radość klientom, czuję, że moja praca ma znaczenie. Często pytają mnie, ile czasu zajmuje stworzenie konkretnego projektu, czy mogę wykonać biżuterię według ich pomysłu. Każda taka rozmowa to szansa, by podzielić się historią swojej pasji i pokazać, ile serca wkładam w każdy projekt.
Jeśli szukasz swojego dlaczego, zastanów się, co przynosi Ci radość i spełnienie. Może to rękodzieło, sztuka, muzyka, czy cokolwiek innego, co daje Ci poczucie, że robisz coś ważnego. Tak jak bohater Streleckiego odkrywa swój sens istnienia w prostych, codziennych chwilach, tak ja odnalazłam go w tworzeniu.
A Ty? Co sprawia, że czujesz się naprawdę szczęśliwy?