Do Lwowa pojechać warto. To niesamowite miasto, po którym można spacerować godzinami. Po prostu ruszyć i iść przed siebie. I zawsze trafi się na coś pięknego. A poza tym jest tanio. Setki wyśmienitych lokali, apartamentów, hoteli czekają. Wszystko zwykle w wysokim standardzie. Nie każdy jednak wie, jak się tam dostać. I zwykle jest to jedno z pierwszych pytań, które pada w Królestwie Bez Kresu podczas różnych spotkań dotyczących Ukrainy. Nie inaczej było 7 grudnia podczas prezentacji projektu Ukrainer. Postanowiłem zatem stworzyć mały przewodnik odpowiadający na tytułowe pytanie. Zwłaszcza, że opcji jest sporo.
1. Samochód
Można pojechać samochodem. Wiele osób zapewne od razu chciałoby zapytać: Ale czy to bezpieczne? Moim zdaniem tak. Jechałem samochodem na Ukrainę kilka razy i nigdy nie miałem żadnych nieprzyjemnych sytuacji. Oczywiście trzeba bardziej uważać na drogach, bo Ukraińcy jeżdżą "po swojemu", ale da się przeżyć. Dyskryminacji z powodu tablic rejestracyjnych również nie zauważyłem. Zwłaszcza, że Ukraińcy masowo wykupują samochody z Polski i tablica bynajmniej nie oznacza narodowości właściciela.
Tak czy owak jadąc samochodem warto zadbać o parking. Ja w takiej sytuacji zwykle korzystam z Booking.com i opcji wyboru hotelu/apartamentu z własnym parkingiem.
PLUSY: Samochód daje większą swobodę - można wyjechać po za Lwów, zatrzymać się na trasie, zabrać do bagażnika więcej lokalnych specjałów.
MINUSY: Jadąc samochodem trzeba się liczyć z oczekiwaniem na granicy. 2-3 godziny albo dłużej. Wszystko zależy od sytuacji. Czasem można przejechać w pół godziny, można też (to bardziej prawdopodobne) stać 10 godzin.
2. Samochód + bus
Można pojechać samochodem na granicę do Medyki. Zostawić maszynę na parkingu strzeżonym (6 zł za dobę). Przejść przez granicę pieszo (odprawa trwa kwadrans lub nawet krócej). A następnie już po ukraińskiej stronie skorzystać z usług busiarzy-prywaciarzy, którzy stoją i nagabują.
PLUSY: Podróż w busie zwykle jest szybka i komfortowa.
MINUSY: Zazwyczaj koszt takiej przejażdżki to 100 zł, więc opłaca się tylko w większych grupach. Warto też dogadać się z kierowcą gdzie jest przystanek końcowy, bo dla własnej wygody może chcieć zakończyć kurs gdzieś na jakiejś pętli tramwajowej z dala od centrum i dojechać będzie trzeba samemu.
3. Pociąg + marszrutka
W tym przypadku jedziemy pociągiem (najlepiej osobowym) do Przemyśla. Schodząc z peronów musimy iść w kierunku przeciwnym do dworca. Z tunelu wyjdziemy obok miejsca, gdzie zwykle stoi busik na granicę. Za 2 zł jedziemy tym busikiem do Medyki. Tu przechodzimy pieszo granicę. Będąc już po ukraińskiej stronie (czyli w Szegini) musimy zlokalizować "dworzec", który jest jakieś 300 metrów od przejścia granicznego.
Marszrutka kosztuje jakieś 7 złotych (55 hrywien). Do Lwowa jedzie przez wszystkie możliwe wioski, co znacznie wydłuża jazdę do dwóch i pół godziny. Dawniej marszrutki dojeżdżały do Dworca Głównego (i wówczas szczerze polecałem ten "egzotyczny" środek lokomocji). Niestety od września 2017 roku punktem docelowym jest Dworzec Zachodni, co sprawiło, że jest to chyba najgorsza opcja dostania się do Lwowa.
PLUSY: Cena. Egzotyka (jeśli ktoś lubi podróże w czasie).
MINUSY: Trzęsie, jedzie długo i zatrzymuje się z dala od centrum.
4. Pociąg z Przemyśla
Pociąg z Przemyśla do Kijowa to obecnie najlepsza opcja dostania się do Lwowa. Przy czym należy mieć na uwadze, że chodzi tylko o "pociąg z Przemyśla do Kijowa", a nie jakiś inny pociąg jadący z Warszawy czy innego miasta. Dlaczego? Ano głównie z powodów technicznych. Pociąg startujący w Przemyślu ma już odpowiedni rozstaw osi, nie musi więc dostosowywać się do ukraińskich torów. Odprawa graniczna odbywa się podczas podróży. Tabor jest nowy. Podróż trwa niecałe dwie godziny. W przypadku innych pociągów ten sam odcinek można przejechać w czasie 3-4 godzin. Cena: 25 złotych.
PLUSY: Cena, komfort, czas, odprawa w pociągu, "lądujemy" w centrum.
MINUSY: Możliwe opóźnienia (wszak to pociąg). Konieczność kupna biletu z wyprzedzeniem (najlepiej tygodniowym).
5. Samolot
Samolotem nigdy nie leciałem do Lwowa, jednak dla ludzi spoza Podkarpacia może być to najlepszy środek lokomocji. O ile znajdą bilety w odpowiednich cenach. Z ciekawości sprawdziłem loty w przyszły weekend z różnych polskich miast. Cena w dwie strony nie schodziła poniżej 450 złotych.
PLUSY: Czas i komfort.
MINUSY: Cena. Ograniczenia co do płynów.
6. Autobus
Autobusem również nigdy nie jechałem do Lwowa. Zupełnie świadomie. Swego czasu sporo ich obserwowałem czekając na dworcu w Rzeszowie. Zwykle były przepełnione zmęczonymi imigrantami zarobkowymi.
PLUSY: Brak.
MINUSY: Ścisk i długie przestoje na granicy.